Robaki w uszach

Rzadko piszę o muzyce na blogu, bo jakby jest to najmniejsze z moich zainteresowań, zwykle spychane na margines. Już od dawna nie zdarzyła mi się mocna fascynacja wykonawcą lub zespołem, czasem wałkuję jedną płytę w kółko, gdy coś wpadnie mi w ucho, ale zwykle poruszam się w znanym i lubianym obszarze: rock, indie, lekki folk, brit pop (w szerokim rozumieniu terminu.)

Czasami natomiast przyczepia się do mnie jakiś utwór spoza tego zaklętego kręgu i nie chce puścić. Słucham więc go na okrągło, aż przychodzi taki moment, że już nie mogę, ale klikam PLAY jeszcze jeden raz...


Jestem przekonana, że takie earworms łatwo się rozprzestrzeniają, więc pod wcięciem znajdziecie kilka utworów, które w ostatnich miesiącach pojawiły się na mojej "intensywnej" plejliście - ułożone mniej więcej chronologicznie.

1. Jack White "Would You Fight For My Love?"


Podobno jest to piosenka, którą White napisał bardzo dawno temu, ale nie opublikował na żadnej płycie, bo uważał, że jest za słaba... Buahahaha! Oprócz melodii i słów bardzo, ale to bardzo podoba mi się teledysk. Mogę go oglądać w kółko.

2. Belle&Sebastian "Nobody's Empire"


Możecie wierzyć lub nie, ale ten utwór poznałam dzięki MTMTE. James Roberts do każdego zeszytu tworzy krótką plejlistę - ta piosenka akurat dotyczyła Brainstorma, co wam nic nie mówi, a mnie doprowadza do wanny feelsów...

3. Sia "Elastic Heart"


Uwielbiam tę piosenkę, ale jeszcze bardziej uwielbiam teledysk. Przedstawia fantastyczną, pełna emocji historię bardzo oszczędnymi środkami.

4. Janelle Monae, Jidenna "Yoga"


Jeśli nie lubicie Janelle, nie możemy się przyjaźnić. Mam na jej punkcie ogromnego crusha i jak kania dżdżu wyczekuję nowej płyty. Ten utwór sugeruje, że jest na co czekać.

5. Steve Aoki & Walk Off The Earth "Home We'll Go (Take My Hand)"


Um, mam wrażenie, że akurat z tego powinnam się tłumaczyć, bo to jest taka kapela, która balansuje na granicy kiczu (co wyraźnie jest wyczuwalne w tym teledysku), ale co mi tam... Przesterowany elektronicznie folk też może wpadać w ucho.

6. Lorde "Royals"


Wiecie, że Lorde nigdy nie została przeze mnie zarejestrowana? Zupełnie, odkryłam ją dopiero dzięki Walk Off The Earth i ich coverowi? #brawoja

7. Missy Elliott ft. Pharrell Williams "WTF (Where They From)"


Ktoś na FB udostępnił video z układem tanecznym do tej piosenki i wpadłam po, nomen omen, uszy...

8. Mark Ronson ft. Bruno Mars "Uptown Funk"


Hymn tumblra, przy którym nogi same rwą się do tańca. Poza tym to jest tak cudownie głupiutkie!

9. Coldplay "Hymn For The Weekend"


I wisienka, piosenka, dzięki której wpadłam na pomysł tej krótkiej notki. Nie słuchałam Coldplaya, a od kilku dni nie mogę przestać (na szczęście dotyczy to tego jednego utworu). Żebym mogła ratować swój honor poważnego blogera, możemy podyskutować o cultural appropriation w tym teledysku i w "Princess of China", hm?

10. ???

No dobra, chcę się pozbyć Coldplaya z uszu, więc w komentarzach zostawiajcie mi polecanki. Serio, I am desperate.

Komentarze